Postępowo

Taka sytuacja.

Do dyrektorki państwowej podstawówki przychodzi ładnie ubrana pani. Powiedzmy, pani Kasia.

Pani Kasia pracuje w fundacji, która prowadzi warsztaty dla dzieci i młodzieży. Tematyka związana z przemocą w rodzinie i szkole, niebezpieczeństwem używek, zahacza też o płciowość.

Dyrektorka kiwa z zainteresowaniem głową.

Zajęcia są darmowe, edukatorzy profesjonalni a każde dziecko dostanie materiały szkoleniowe.

Dyrektorka uśmiecha się spod wąsa.

Jest tylko jeden warunek.. waruneczek właściwie:
W czasie zajęć w klasie nie może być żadnego nauczyciela. Tylko edukator i dzieci.

Co na takie dictum odpowiada średnio inteligentny szympans?
Proste: "Czep się pan podwodnej łodzi!"
Przecież w czasie lekcji - czy to w SP czy w LO - za dzieciaka odpowiada nauczyciel.

Pani Kasia odchodzi ze spuszczonym nosem i puka do drzwi kolejnej szkoły.

Tutaj można by historię skończyć, ale niestety... nie jest to historia zmyślona.
A jej finał jest raczej smutny.

Pani Kasia (dla jasności - imię przypadkowe) pracuje w Stowarzyszeniu OPTA, którego celem jest m.in. dokonanie trwałej zmiany na poziomie indywidualnym i społecznym, warunkującej ograniczenie skali patologii w Polsce.

Przepięknie.

Tak się składa, że pani Kasia jest równocześnie edukatorką grupy edukatorów seksualnych PONTON. 
Dokładnie przeglądam strony obydwu instytucji. Ciężko się do czegoś przyczepić na pierwszy rzut oka. Cele statutowe wydają się porządne a w publikacjach i artykułach raz na jakiś czas pojawia się nawet informacja o różnych punktach widzenia (również np. katolickich). Oczywiście, można się nie zgadzać z zawartymi na tych stronach tezami, ale wszystko jest napisane tak okrągłymi słowami, że nie sposób potępiać ich w czambuł.

No tak, tyle jeśli chodzi o internet.

Potem pani Kasia przychodzi do szkoły, wyprasza nauczyciela za drzwi i zaczyna rozmowę.

O czym?

Nie zgadłbyś.
Nie o przemocy w szkole, alkoholu przed seksem czy problemach z trądzikiem. Zostawmy to wychowawcm i pedagogom.
Pani Kasia wali z grubej rury. Od metod masturbacji, przez różne "drogi" do orgazmu aż do pytania: "Czy nie czułbyś się lepiej w ciele kobiety?". Czas najwyższy nad tym pomyśleć, masz już przecież 11 lat!

Nie czuj się skrępowany kiedy poczujesz pociąg seksualny do kolegi z klasy. Nic was nie ogranicza, macie prawo do wolności. Pamiętajcie tylko o pigułce.

Znajomy nauczyciel opowiadał mi takie i inne historie, po tym jak jego uczniowie przyszli do niego z dziwnymi minami.

Już sam fakt, że dyrektorka wpuściła na lekcję obcą osobę i wyrzuciła za drzwi nauczyciela brzmi groteskowo. Nie było z nimi ani pedagoga, ani psychologa.

Ale gorsze jest to, że o całej sprawie nic nie wiedzieli rodzice


Mam dwie ręce, jestem zdolny i mogę zapieprzać jak dziki osioł, kiedy trzeba.

Ale nie mam pewności, czy będzie mnie zawsze stać na posłanie moich dzieci do szkoły, która zapewni im bezpieczeństwo.

To jedna z niewielu rzeczy, których naprawdę się boję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz