Zatańczysz ze mną jeszcze raz

Myślę, że koniec jest bliski.

I nie chodzi mi wcale o tykający Zegar Balcerowicza, który mijam codziennie w drodze do pracy. (na marginesie, jest już 59,3, czyli jeszcze 0,7% i będzie kolejny temat w mediach).

O wiele bardziej przeraziło mnie to, co zobaczyłem na bilbordzie wiszącym obok.

Rodacy - jesteśmy krajem, w którym Ferdek Kiepski został jurorem Tańca z gwiazdami. 

Ten program budzi moją niegasnącą antypatię. Dowiedziałem się, że widzowie będą mogli już po raz 14 ekscytować się podrygującymi w takt walca celebrytami.

Od jakichś 7 lat telewizję oglądam okazyjnie i nie jestem na bieżąco jeśli chodzi o reality show (zatrzymałem się gdzieś na 2. edycji Big Brothera). Od czasu Klaudiusza i Manueli programy tego typu pączkują niczym domy na miasteczku Wilanów. Ja rozumiem - ludzie potrzebują rozrywki po pracy. Zamiast pogadać z żoną i dziećmi wolą podziwiać machające tyłkami gwiazdeczki. OK, wszystko jest dla ludzi.

Wydawać by się mogło, że przy takim bogactwie postępującej jełopizacji mediów żaden program nie ostoi się dłużej niż rok, góra dwa. Kto dziś pamięta Big Brothera czy Agenta? A jednak - Taniec z gwiazdami trzyma się anteny niczym pijak poręczy w rozpędzonym autobusie nocnym. Co więcej - pomimo oczywistego dyskomfortu przebywania w jego otoczeniu - ludzie ściskają kciuki by wytrwał w pozycji wertykalnej jak najdłużej.

Oglądalność waha się w granicach 4 milionów. Toż to dwie Warszawy!

Gdy moim oczom ukazał się elegancko ogolony i wciśnięty w garniak Andrzej Grabowski, pomyślałem: Tam do licha - musiało ich nieźle przycisnąć, skoro nie mają już forsy na jurorów. Co się dziwić - 14 edycji a w każdej 14 gwiazd czyni razem 196 celebrytów! 

Kto by pomyślał, że w tym naszym ciemnogrodzie znajdzie się tyle tego tatałajstwa!

Z ciekawości zerknąłem w wikipedię by sprawdzić któż to tym razem będzie pląsał w rytm rumby i podskakiwał przy fokstrocie.

Tak jak pisałem, telewizji nie oglądam. Stąd i moje rozeznanie w gwiazdach jest dość ograniczone.
Kiedy jednak rzuciłem oczami na listę uczestników - jako żywo - za Chiny ludowe nie potrafiłem rozpoznać żadnego nazwiska (prócz jednego).

Nie wiem, czy to ja jestem tak zapóźniony, czy też może gwiazdy w 2014 roku tak nijakie. Dlatego proponuję krótką ankietę. Poniżej zamieszczam fotki uczestników tegorocznej edycji wraz z podstawowymi danymi.

Ile nazwisk i twarzy spośród tych 14 wspaniałych nie jest Ci obcych?



Aneta Zając

Solistka Fasolek








Piotr Gruszka

OK, jego jako jedynego kojarzę.







Joanna Moro

Grała m. in. klientkę wrocławskiej restauracji, w której pracę kelnerki podjęła Donata Leszczyńska (?)

Rafał Brzozowski

Największy sukces: brązowy medal na mistrzostwach Polski w zapasach.

 Klaudia Halejcio

W swojej bgatej karierze grała m.in. harcerkę z zastępu "Dziki".









 Antoni Królikowski

Ten z kolei grał m.in. chłopaka palącego marihuanę.

Karolina Szostak

Nie słyszy na lewe ucho.



Dawid Kwiatkowski

Ponoć bloger. Kurcze, może warto zacząć ćwiczyć?


Natalia Siwiec

Pokazała tyłek w kilku gazetach.

Andrzej Rozenek

Zabił ks. Popiełuszkę i generała Nila.

Jacek Lenartowicz

Grał m.in. policjanta na motorze. Ma skręcowaną bajerę.

Violetta Arlak

Trzykrotnie zdawała do szkoły teatralnej, bez pozytywnego skutku.










Oto śmietanka artystyczna naszego narodu.
Oto ludzie, których wygibasy co tydzień podziwia 4 miliony Polaków.

Czy tylko ja zadaję sobie pytanie: Kim do cholery są ci ludzie?