Uciekając przed palem, czyli Rukat w Rumunii, cz. 1.

 

 Kiedy usłyszysz słowo "Rumun", przed oczami staje ci pewnie dziecko wymachujące w tramwaju plastikowym kubeczkiem. Moja wiedza na temat tego kraju nie była zbyt bogata i ograniczała się do nazwiska Caucescu oraz ogólnego przeświadczenia o brzydocie tamtejszych miast. Po dwóch tygodniach, które spędziłem na podróży autobusami, pociągami i autostopem, patrzę na Rumunię zupełnie inaczej.