Jak znalazłem pracę - poradnik dla ciebie

 

Znalazłem nową pracę po 6 miesiącach poszukiwań. Przez ten czas zdobyłem sporo wiedzy i doświadczenia, którym chcę się z tobą podzielić. Jeśli mimo setek wysłanych CV nikt nie zaprasza cię na rozmowę - ten wpis jest dla ciebie! 

 

W ciągu pół roku szukania pracy wykonałem serię czynności, które powtórzyć może każdy. W tym tekście opiszę po kolei co robiłem, co zmieniłem i czego dowiedziałem się od specjalistów pomagających takim jak ja na rynku pracy. 

 

Wpis jest długi, ale jeśli przeczytasz wszystko i wprowadzisz w życie te porady - gwarantuję ci, że twoje szanse na znalezienie pracy drastycznie wzrosną!

 

OD CZEGO ZACZĄĆ ?

 

Od pytania: "Dlaczego chcę zmienić pracę?"

 

Może jej zwyczajnie nie masz. Może chcesz więcej zarabiać. A może szukasz nowych dróg rozwoju. 

To ważne, żebyś uświadomił sobie twoją motywację. 

 

Kiedy to zrobisz - sformułuj prosty komunikat, wydrukuj i przyklej w widocznym miejscu. 

Np. tekst na lodówce "CHCĘ ZARABIAĆ 4 000 ZŁ NETTO".

Szukanie pracy to żmudna walka. Twój cel musi być wyraźny, żebyś parł przed siebie bez względu na przeszkody.  

 

Samemu jest ciężko. 

 

Dla mnie wielkim impulsem była żona i przyjaciele. To oni - Tomek i Monika - siedząc w styczniu przy Alejach, ostatecznie przekonali mnie, że warto poszukać czegoś nowego. 

Kiedy zaczynasz szukać, poproś swoich bliskich o wsparcie. Nie wszyscy załapią o co chodzi. Powiedz im wprost, że potrzebujesz od nich motywacji i słów zachęty. Pomoc rodziny i przyjaciół podtrzyma cię na duchu w chwilach zwątpienia.

 

CO JA WŁAŚCIWIE CHCĘ ?

 

Powinieneś wiedzieć, gdzie chcesz pracować. 

Jeśli nie masz z tym problemu, przejdź do kolejnego punktu.

 

Jeśli nie wiesz co chciałbyś robić - nie czekaj na objawienie. W odpowiedzi mogą pomóc ci nast. czynności:

 

Jeśli jesteś studentem idź do Biura Karier. Idealnie byłoby zapisać się na kurs "Spadochron". Możesz zrobić go też w innym miejscu komercyjnie, ale czasem Biura Karier organizują go za darmo.


Rób praktyki, Próbuj w próżnych miejscach różnych zawodów. Nie bój się pracować za darmo - zdobywasz przecież doświadczenie i poznajesz swoich przyszłych pracodawców.


Spotkaj się z doradcą pracy. Możesz iść do jakiegoś speca i zapłacić, albo skorzystać z usług darmowych biur. Ja tak zrobiłem i nie żałuję. Polecam ci kontakt z jednym z dwóch.

 

W Warszawie: 

Mobilne Centrum Informacji Zawodowej, ul. Gałczyńskiego 4
tel. (22) 862-32-17, 827-21-54

 

Tam spotkałem się z p. Agnieszką Mikocką (agnieszka.mikocka@mazowiecka.ohp.pl). To ona przekonała mnie, że powinienem robić to co lubię i co wychodzi mi najlepiej. W sumie, logiczne, potrzebowałem żebyś ktoś mi o tym powiedział :)

To ona dała mi później znać o pracy, którą zdobyłem. A napisała na fanpejdża tego bloga na facebooku. Mogę zatem śmiało uznać, że znalazłem pracę dzięki blogowi :) 

 

Na Pradze: 

Młodzieżowe Centrum Kariery, ul. Kickiego 5
tel. 22 468 00 75


Polecam tam p. Natalię Guss. 


Spotkania z tymi doradcami są bezpłatne. Mogą z nich korzystać wszyscy (nie tylko studenci i bezrobotni - dosłownie  W S Z Y S C Y). Warto zadzwonić i umówić się na konkretną datę! 


 

Mi bardzo pomogły też rozmowy z coachem  Konradem Ciesołkiewiczem. Odpowiedzenie sobie na kilka ważnych pytań jest kluczowe przy wyborze drogi zawodowej. 

 

Konrada możesz znaleźć w Strefie Myśli. Samych spotkań nie było wiele, ale jego pytania i to co przeczytałem na jego blogach bardzo pomogło mi skanalizować wysiłki.

 

Innym coachem, którego mogę polecić jest moja znajoma, która razem z mężem prowadzi firmę Motywujemy.pl

 

WAŻNE !

 
Kiedy będziesz zastanawiał się nad odpowiednią dla siebie pracą, nie szukaj od razu konkretnego zawodu. Pomyśl najpierw o swoich mocnych stronach i zastanów się co chciałbyś robić (pracować z ludźmi, w zespole a może raczej samemu). 



GDZIE I JAK SZUKAĆ PRACY ?

 

Kiedy już wiesz czego szukasz, pora zacząć. 

 

Ja na początku napisałem maila do znajomych. Wybrałem ludzi na których mogłem liczyć i którzy, według mojej wiedzy, mieli kontakty.
Przypadkowo napisałem też do znajomej, która właśnie została radną na Bielanach :) Przeprosiłem potem, żeby nie było ;)

 

Maile były spersonalizowane, ale ich treść wyglądała mniej więcej tak:

Piszę do Ciebie w sprawie, która jest dla mnie bardzo ważna.

Postanowiłem zmienić pracę. [...] Będę dawał z siebie wszystko, żeby zacząć coś nowego.


Możesz mi pomóc.

Jeśli znasz już dziś albo usłyszysz o miejscu w którym mógłbym pracować – daj mi znać. To nie musi być coś związanego z edukacją czy historią. Chętnie spróbuję się w czymś zupełnie nowym.

 

Co potrafię?

Potrafię kierować zespołem, organizować pracę sobie i innym od strony merytorycznej i księgowej. Mam doskonały kontakt z ludźmi, szybko nawiązuję relację z pojedynczym klientem i grupą. Jestem kreatywny, błyskawicznie uczę się nowych umiejętności (w ciągu 30 min. opanowałem podstawy Word Press, w ciągu 1 godz. Adobe Premiere Pro). Potrafię w krótkim czasie tworzyć teksty, również w języku angielskim. Efektywnie pracuję pod presją czasu a w sytuacjach stresogennych zawsze zachowuję spokój.


Polecam się pamięci.

Odzew był ogromny. To pokazało mi jak dużo dobrych ludzi jest wokół mnie i dało mi sporo sił do poszukiwań! 

 

Oprócz przeglądania ogłoszeń na ogólnodostępnych portalach internetowych (głównie Pracuj.pl) założyłem też konto na stronie Pracuj w Kulturze. To cenne źródło ogłoszeń dla ludzi z humanistycznym wykształceniem, ale nie tylko! 

 

Mój przyjaciel w czasie poszukiwań pracy rozdawał wizytówki z informacją, że szuka pracy. Świetny pomysł!

 

W czasie szukania zajęcia byłem też na imprezie Absolvent Talent Days. Te targi pracy są co roku na Stadionie Narodowym. Następne w Warszawie ruszają 10 marca. 

 

Tutaj możesz pobrać bezpłatny bilet.

 

Warto iść. Możesz spotkać mnóstwo pracodawców i zwyczajnie zapytać się: "Co muszę zrobić, żeby u was pracować?" (Ja tak robiłem - odpowiadają! ;)

W czasie targów warto uczestniczyć w szkoleniach z pisania CV, prowadzenia rozmów rekrutacyjnych etc. Szkolenia prowadzą profesjonalni rekruterzy. Naprawdę wiele się tam nauczyłem! I to za friko :)

 

Każda metoda szukania jest dobra - przez znajomych, przez internet i w gazecie. Pamiętaj jednak, że powinieneś odpowiadać tylko na te ogłoszenia, które są dla ciebie. Jeśli nie znasz C++ albo nie potrafisz wypowiadać się publicznie a tego właśnie szuka pracodawca - nie wysyłaj mu swojej aplikacji! Stracisz tylko czas...


IDEALNE CV


Zamiast przepisywać tu pół internetu, zapraszam cię na kurs, który znajdziesz pod tym linkiem. Dowiesz się z niego jak napisać doskonałe CV i zbudować  swój wizerunek na rynku pracy.

 

A pod spodem trailer:

 

 

Btw, na platformie Future Learn znajdziesz mnóstwo ciekawych kursów on-line zupełnie za darmo. Zachęcam do szkolenia i chwalenia się tym w CV! O innych platformach szkoleniowych (również polskich) pisałem tutaj.


Powyższego kursu jeszcze nie robiłem, ale inne stoją na bardzo wysokim poziomie. Jeśli weźmiesz w nim udział - napisz proszę w komentarzu czy pomógł! 

 

Pozwolę sobie wypunktować jeszcze tylko kilka podstawowych błędów jakie widziałem w CV i uwag, które mi pomogły:

Jeśli nie potrafisz zapisać dokumentu w pdfie a w umiejętnościach wpisujesz "Obsługę komputera" - jesteś kłamcą.

Nie musisz pisać u góry "Curriculum Vitae". Przecież widać co to jest.

Zdjęcie jest ważne.
Poprosiłem znajomego fotografa o wykonanie kilku różnych zdjęć (eleganckiego z krawatem i bardziej "luźnego" np. w koszuli w kratę). Dzięki Basiu!
Potem poprosiłem znajomych grafików o obróbkę tej fotografii. Dzięki Maćku i Danielu!
Weź ze mnie przykład i nie wrzucaj foty z fejsa. Zalotne zdjęcie spod rozwianego włosa też nie wygląda profesjonalnie.

Kluczowa rzecz to umieszczenie w CV umiejętności wymaganych w ogłoszeniu. Jeśli rekruter ich tam nie znajdzie, nie domyśli się, że jesteś np. "Komunikatywny" albo że potrafisz "Pracować z grupą". 

Na Boga, nie rób literówek! 

Twojego przyszłego pracodawcę naprawdę nie obchodzi jakie skończyłeś liceum...  

Prosty styl, bez szlaczków. Duże i wyraźne pismo. Wybolduj kluczowe informacje. 

Nad moim CV bardzo pochylali się Dorota i Patryk. Dzięki Wam kochani!

 

Dobrym posunięciem jest poproszenie znajomych o to, by rzucili okiem na twój życiorys. Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda mój - daj znać a prześlę ci go mailem. Możesz też wysłać mi swoje CV jeśli chcesz. Nie jestem ekspertem ale... wiem na tyle dużo, żeby udzielić kilku wskazówek. 

 

mrukat@gmail.com - pisz śmiało!


CV TO NIE WSZYSTKO

Oprócz budowy idealnego CV wykonałem jeszcze takie ruchy:

 

Zbudowałem profil na LinkedIn. 

Wiele osób uważa, że to strata czasu i niepotrzebne powielanie informacji. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze, na tego typu portalach pracodawcy sami zaczepiają potencjalnych pracowników (zwłaszcza grafików i informatyków:). Po drugie, rekruter zajrzy tam szukając informacji np. o projektach, które tworzyłeś. 

 

Mój profil możesz obejrzeć klikając w ten link. Żeby zobaczyć go w całości powinieneś mieć konto na LinkedIn. Moje dziś jest po angielsku, ale zastanawiam się nad wersją dwujęzyczną.

Poza tym, dodałem stopkę do maila z linkiem do wizytówki. Maile, które wychodzą ode mnie wyglądają mniej więcej tak:

 

Kliknięcie w "tutaj" przenosi ciekawskiego na stronę, którą znajdziesz pod tym linkiem. 

 

Stron do tworzenia wizytówek jest mnóstwo. Wybrałem tą bo podobał mi się szablon.

I znowu - ktoś może powiedzieć, że to niepotrzebne powielanie informacji. Dla mnie, to dawanie szansy pracodawcy na znalezienie idealnego pracownika! 

 

Kiedy szukałem pracy starałem się nie wrzucać na mojego facebooka nagich kobiet i nagłówków z Faktu. 

Osoba szukająca pracownika chce wiedzieć o nim wszystko, zanim zdecyduje się na zaproszenie na rozmowę. Obczajanie na FB profili kandydatów jest już chyba powszechne. 

 

Dlatego radzę:

 

1. Ograniczyć dostęp do swojego profilu. O tym jak to zrobić, przeczytasz pod tym linkiem

2. Zwyczajnie nie wrzucać "kontrowersyjnych" treści. Jeśli mnie znasz, wiesz, że mam wyraziste poglądy. I zawsze chętnie się nimi podzielę - ale nie  zaśmiecam mojego/twojego wall'a sympatiami i antypatiami politycznymi. 

 

KIEDY ZAPROSZĄ CIĘ NA ROZMOWĘ

 

Szczęśliwie, nie należę do ludzi stresujących się rozmowami. Dlatego nie musiałem trenować jakichś skomplikowanych technik oddychania żeby w czasie spotkania z rekruterem nie rzęzić jak zardzewiała betoniarka. 

Jeśli masz problem ze stresem - nie mam pojęcia jak ci pomóc. 

Może spróbuj przetrenować rozmowę z przyjaciółmi? 

Na pewno pomaga wypisanie potencjalnych pytań i przygotowanie odpowiedzi. 

 

Najtrudniejszym elementem szukania pracy jest odrzucanie ofert. 

Kiedy już zaczniesz chodzić na rozmowy, prędzej czy później trafisz na odpowiednie miejsce. 

Ja po pół roku szukania czułem już presję. Facet bez roboty jest jednak postrzegany jako nieudacznik. Co prawda, nie byłem całkiem na lodzie, ale ustawiczny brak responsu od pracodawcy ścierał mi uśmiech z twarzy. 

Kiedy wreszcie pojawiły się propozycje, byłem rozdarty. Tyle szukałem więc może powinienem się zgodzić? 

W jednym przypadku trzymałem już w dłoni długopis i pochylałem się, żeby złożyć autograf na umowie. 

 

Nie podpisałem. 

 

Później byłem już w innym miejscu "po słowie". Jednak kiedy znalazłem lepszą propozycję, też zrezygnowałem.

 

W obydwu przypadkach potencjalni pracodawcy zachowali się bardzo w porządku i z klasą. Jednym z nich była szkoła językowa, z której do dziś dostaję maile z ofertami pracy.  Na każdy grzecznie odpowiadam, podtrzymując relację. 

 

A co moim zdaniem jest najważniejsze w czasie samej rozmowy?

 

Po pierwsze, szczerość

Po drugie, uśmiech i patrzenie w oczy rozmówcy.

Po trzecie, umiejętność opowiadania o sobie.

Po czwarte, przygotowanie na pytania.

Po piąte, świadomość własnych oczekiwań

 

 

To chyba wszystko co chciałbym ci przekazać. 

Gratuluję, jeśli dobrnąłeś do końca tego wpisu. 

 

Jeśli masz jakieś pytania albo chciałbyś podzielić się swoimi uwagami - jestem otwarty na każdy komentarz i maila.

 

Jak mawia Arlena Witt, mam nadzieję, że pomogłem :)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz