W parę godzin po napisaniu posta o reklamach szpecących Warszawę doszła do mnie wieść, że ze stanowiska odszedł Grzegorz Piątek, naczelnik Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej...
Nic dziwnego, że nie odpisywał na moje maile, pewnie był zajęty pakowaniem swojego biurka...
Odpisała mi za to pani Aleksandra Stępień ze Stowarzyszenia Miasto Moje A W Nim.
Spytałem ją, w jaki sposób szary obywatel może walczyć o ład w przestrzeni publicznej. Bo skoro architekci na urzędowych stanowiskach wymiękają, to trzeba brać sprawy we własne łapska. Czas jest dobry bo idzie zima, a zimą jak mawiał Laskowik, warunki dyktuje lud.
Po pierwsze, można działać z partyzanta. Przy czym nie chodzi o podkładanie bomb pod urząd miasta, ale o zrywanie reklam wiszących w nielegalnych miejscach (przystanki, słupy, drzewa). Widziałem nawet kilka razy faceta, który zrywał takie ogłoszenia z przystanku pod moją kamienicą.
Jest to jakiś sposób, chociaż pewnie mało efektywny.
I, jak pisze pani Stępień, nie ma co zrywać ogłoszeń w stylu "Zaginął jamnik...".
Bardziej efektywne jest zgłaszanie do urzędu zapytania o legalność stojącej reklamy. Czy w danym miejscu reklama może stać, można sprawdzić na mapce z planem zagospodarowania. Wygląda to trochę skomplikowanie, ale po kilku chwilach praktyki można tam znaleźć masę interesujących informacji.
Podobno najlepsze efekty daje mail do Zarządu Dróg Miejskich (kiedy reklama stoi blisko drogi).
Kluczem do sukcesu jest nagłośnienie sprawy, najlepiej w mediach. W końcu, dla producenta nie ma nic gorszego, gdy jego reklama staje się anty-reklamą.
Pani Ola pisze też:
Zgłaszają się do nas ludzie, którzy mają indywidualne koncepcje działania: mapa reklam, fotomontaże, wspólne zrywanie reklam, publikowanie zdjęć "dobrych wzorców" reklam i szyldów z zagranicy. Wspieramy ich, jak możemy. Ważne, żeby o problemie było cały czas głośno, żeby o nim mówić, tłumaczyć, zwracać uwagę na różne jego aspekty. Nie bać się, nie zniechęcać.
Rzeczywiście, wspierają i działają.
Ich ostatnią akcją było rozdawanie posłom pocztówek z Pozdrowieniami z gór, których to gór prawie nie widać zza bilboardów reklamowych. Wszystko w związku z prezydenckim projektem ustawy o ochronie krajobrazu. O czym jest projekt w skrócie można przeczytać tutaj, a całość tutaj. Komu nie chce się czytać niech wierzy mi na słowo - to ważna rzecz. W wielkim skrócie, pozwala on samorządom na większą kontrolę tego co się na ich terenie stawia i wiesza.
Projekt trafił do podkomisji.
I teraz zadanie dla Ciebie!
Jeśli chcesz pomóc - napisz do członków podkomisji i wyraź swoje poparcie dla projektu!
Oto lista członków:
- Abramowicz Adam /PiS/ - Adam.Abramowicz@sejm.pl
- Adamczyk Andrzej /PiS/- Andrzej.Adamczyk@sejm.pl
- Augustyn Urszula /PO/- Urszula.Augustyn@sejm.pl
- Bubula Barbara /PiS/- Barbara.Bubula@sejm.pl
- Dąbrowski Andrzej /PSL/- Andrzej.Dabrowski@sejm.pl
- Kamiński Tomasz /SLD/- Tomasz.Kaminski@sejm.pl
- Kidawa-Błońska Małgorzata /PO/- Malgorzata.Kidawa-Blonska@sejm.pl
- Pacholski Michał Tomasz /TR/- Michal.Pacholski@sejm.pl
- Paluch Anna /PiS/- Anna.Paluch@sejm.pl
- Rozpondek Halina /PO/- Halina.Rozpondek@sejm.pl
- Sibińska Krystyna /PO/- Krystyna.Krystyna@sejm.pl
- Smolarz Tomasz /PO/- Tomasz.Smolarz@sejm.pl
- Śledzińska-Katarasińska Iwona /PO/ - przewodnicząca - Iwona.Sledzinska.Katarasinska@sejm.pl
- Witko Marcin /PiS/- Marcin.Witko@sejm.pl
- Zawadzki Ryszard /PO/- Ryszard.Zawadzki@sejm.pl
- Żaczek Jarosław /SP/- Jaroslaw.Zaczek@sejm.pl
- Żmijan Stanisław /PO/- Stanislaw.Zmija@sejm.pl
Szanowny Panie / Szanowna Pani
Piszę w sprawie prezydenckiego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu.
Uważam, że projekt ten jest ważnym krokiem na drodze do poprawy warunków estetycznych w których żyjemy. Dlatego dziękuję, że podjął się Pan / podjęła się Pani pracy w Podkomisji i proszę jednocześnie o jak najszybsze przekazanie projektu pod głosowanie Wysokiej Izby.
Z wyrazami szacunku
A teraz do roboty!
A na zachętę, piosenka:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz